wtorek, 2 stycznia 2024

Ken Follett - "Zbroja światła"

„Filary ziemi” były dla niejednego czytelnika pierwszym zetknięciem z powieścią historyczną, rozumianą jako właściwy gatunek, a nie zestaw książek, które były (na swoje własne nieszczęście) lekturami w okresie szkolnym. Powieść jest sławna nie bez powodu, to kawałek doskonałego rzemiosła pisarskiego, z bohaterami, którym łatwo jest kibicować, a innych równie łatwo jest darzyć niechęcią.
Ale to nie jest żaden cykl, żadna seria książek. Samo miejsce akcji to za mało, i drażni mnie pisanie o „kontynuacji”, bo każda następna powieść rozgrywająca się w okolicach Kingsbridge jest o innych postaciach i innych czasach.

Tym razem obserwujemy czasy napoleońskie, gdy w Wielkiej Brytanii na własne oczy ujrzymy dlaczego kapitalizm musiał skończyć się wynalezieniem socjalizmu. Bohaterami są ludzie z różnych klas społecznych, ale jak zwykle u Folletta (i w literaturze w ogóle) tymi dobrymi w większości są ludzie z nizin, a wśród właścicieli fabryk i innych ludzi z wyżyn znacznie częściej odnajdziemy szubrawców, łajdaków, złodziei, cwaniaków i innych, którym się po prostu należy. Powieść jest dobra, rzecz jasna całość nie jest całkiem czarno-biała, ten i ów odmieni swoje podejście do świata, ogólnie jednak rzecz biorąc raczej łatwo jest przewidzieć większość kolejnych wydarzeń.

Co nieco zaskakuje na tle innych powieści Folletta to jakby większy nacisk położony na sprawy związane z seksem i zmysłowością, może miał to być znak czasów? Interesująco też wygląda przedstawienie kwestii monarchii parlamentarnej, jak to w owych czasach w Wielkiej Brytanii wyglądało, kto tak naprawdę mógł głosować, i jak wyglądały te kwestie w czasach, gdy gdzie indziej ciągle bywało różnie w temacie ustroju. Najciekawiej jednak przedstawiają się tu początki kapitalizmu właśnie, i choć brakuje tu opisów drastycznych, to jak najbardziej zobaczymy pracę dzieci, ile było warte życie robotnika oraz jak wyglądało życie wdów w momencie, gdy robotnik odszedł z tego świata. Jeśli natomiast ktoś oczekuje od powieści większego skupienia na wojnach napoleońskich, to odradzam, ta kwestia jest tu ograniczona do kompletnego minimum, w zasadzie to do samego Waterloo.

The Armour of Light, Albatros 2023

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz