wtorek, 25 sierpnia 2020

Robert A . Heinlein - "Drzwi do lata"

No chyba tylko Robert Heinlein tak zupełnie bez skrępowania, po prostu, między drinkiem a cygarem, był w stanie strzelić powieść, która ogarnia tak wiele tematów z gatunku science fiction. Słowo daję, rozmach tego Pana zachwyca, przy jednoczesnym zachowaniu umiaru w wątkach i ilości bohaterów. 

Książka jest ogromnym peanem pochwalnym dla kreacji, dla inżynierii, dla wykorzystania umiejętności i pomysłowości w celu ułatwienia codziennego życia ludziom. Teraz już nie wiem, jak wyglądał oryginał, czy Heinlein tak śmiało prezentował rozwiązania znane z czasów dzisiejszych już w latach pięćdziesiątych, czy też powieść podlegała redakcjom z biegiem lat - ale w zasadzie to nie jest ważne. Głęboka wiara w to, że technologia istnieje po to, by codzienność człowieka uczynić prostszą, znośniejszą i przyjemniejszą bije z każdej strony tej powieści. 

A najzabawniejsze jest to, że jest to jedynie tło dla wydarzeń właściwych. Oto poznajemy inżyniera, którego samo życie pcha w coraz to mniej przyjemne rejony. Tu następuje pierwszy śmiały pomysł autora, czyli hibernacja na życzenie. Oto ludzie poddają się hibernacji w oczekiwaniu na lepsze czasy, może na wynalezienie leku, a może po prostu znudzeni teraźniejszością pragną odważnie odnaleźć się w świecie za parędziesiąt lat. 

Komu się wydaje, że proces hibernacji będzie opisany z uwagą, pietyzmem i uczczeniem myśli techniczno-futurologicznej, temu przypominam że mówimy o Robercie Heinleinie - największym jajcarzu wśród pisarzy SF, zwanym też największym pisarzem SF wśród jajcarzy. A potem jest jeszcze lepiej, i gdy czytelnik myśli, że zaczyna ogarniać wizję, wtedy Szanowny Autor wyskakuje jeszcze z podróżami w czasie. No kumulacja po prostu, to jak wygrać w totolotka dwa razy w ciągu doby.

Mówi się, że mamy wielką czwórkę science fiction; ABCD, tj. Asimova, Bradbury’ego, Clarke’a i Dicka. No z tej czwórki klasyków moim ulubionym pisarzem jest Robert Heinlein, który “Drzwiami do lata” znowu zwalił mnie z nóg tak, jak przy “Władcach marionetek” czy “Kawalerii kosmosu”. Super książka, z jednej strony kanon SF, z drugiej strony dobra dla każdego - uniwersalnie dobra.

The Door Into Summer
Rebis 2020

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz