czwartek, 27 sierpnia 2020

Elena Ferrante - "Czas porzucenia"

Nie byłem w stanie doczytać tej książki, tzn. skupić się na każdym słowie, strona po stronie. Autorka tak bardzo pojechała ze stanem psychicznym bohaterki (matka dwójki dzieci którą właśnie zostawił mąż), że po prostu nie umiałem grzecznie obracać kolejnych stron czytnika. Jechałem przed siebie galopem, opuszczając wiele słów, tylko dlatego, że MUSIAŁEM dowiedzieć się o co chodzi; czy naprawdę kobieta aż tak bardzo wpadła w jakiegoś rodzaju psychiczną blokadę, czy może jednak autorka miała na myśli co innego. 

To nie jest horror, to dramat psychologiczny. Ale czytałem niczym horror, z gęsią skórką, wypełniony takim niepokojem, że po odłożeniu czytnika byłem prawdziwie zmęczony. Prawdę mówiąc to zupełnie nowy dla mnie rodzaj emocji podczas lektury - bowiem to nie jest opis dramatu, cierpienia, okropnych rzeczy jakie zdarzają się ludziom. To znam, lubię, przeżywam, ale nie w ten sposób. “Czas porzucenia” to pierwszoosobowy zapis faktycznych emocji kobiety, która myśli i mówi straszne rzeczy. Jeśli ktoś jest ciekaw jak można wpaść w sytuację, która może skończyć się pobytem w szpitalu psychiatrycznym, jakąś diagnozą; skąd się to często bierze, jakim sposobem wczoraj zdrowi ludzie dziś stają się pacjentami - oto jest dobra lektura.

I giorni dell' abbandono
Sonia Draga 2020

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz