piątek, 15 sierpnia 2025

Terry Moore - "Strangers in Paradise XXV"

Na etapie lektury XXV nie znam zupełnie oryginalnego cyklu Strangers in Paradise. Mimo to zdecydowałem się kontynuować zabawę, bowiem po zaliczeniu poprzednich chronologicznie tworzonych serii Terry’ego Moore’a (Echo, Rachel Rising, Motor Girl) jestem już bardzo ciekaw co przyniesie połączenie ich historii w jedną, większą całość. Z tego, co rozumiem, Autor powraca do wykreowanych przed dwudziestu pięciu laty postaci, na okoliczność ładnego jubileuszu. Na nasze szczęście Autor doskonale wie jak kreować wciągające historie, więc nie jest to w żadnym wypadku odcięcie kuponu od niegdysiejszej popularności.

Wpadamy w sam środek intrygi, w której zapoznając się z małżeństwem dwóch bohaterek i ich potomstwem oraz genialnie zaprezentowanymi relacjami między nimi (Moore jest mistrzem w kreowaniu wiarygodnych postaci) zaczynamy jednocześnie zbliżać się do takiego zagmatwania opowieści, które rozplątać może jedynie połączenie znanych nam już bohaterów z innych serii. Całość, obliczona na dziesięć klasycznych zeszytów (lub dwa większe tomy) buduje stopniowo napięcie, wprowadzając na karty komiksu tematykę z Echa oraz postaci z Rachel Rising i Motor Girl. Lektura ma sens jedynie wówczas, gdy czytelnik uprzednio zapoznał się z tymi seriami, inaczej nie wywoła takiego wrażenia, będzie wręcz przypominać bełkot.

Gdy dochodzimy do końca lektury to jedyne, czego pragnie czytelnik, to poznać dalsze losy postaci. Bohaterowie zostają postawieni w dramatycznym położeniu, z wiedzą, której tak naprawdę nikt rozsądny posiadać by nie chciał. O tym opowiada kolejna seria Terry’ego Moore’a, czyli Five Years, po którą sięgam w tej chwili. A zaraz potem po oryginalne Strangers in Paradise sprzed lat, bo nie mogę dalej funkcjonować, dopóki nie poznam genezy zapoznania się ze sobą uroczych małżonek…

Strangers in Paradise XXV:
1. The chase
2. Hide and seek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz