sobota, 6 października 2012

Elżbieta Cherezińska "Północna droga II. Ja jestem Halderd"


Podczas lektury pierwszego tomu "Północnej drogi" można było się domyśleć o czym będzie część druga. Jedną z ciekawszych postaci była niejaka Halderd, można by rzec: sąsiadka Sigrun, i to ona jest główną bohaterką książki. W ten sposób widać system, na jakim trylogia się opiera. Nie jest to klasyczny "ciąg dalszy nastąpił", ale ukazanie dokładnie tych samych wydarzeń lecz z perspektywy innej osoby. Brzmi trochę dziwnie, wiem. Można się obawiać, że lektura będzie często nudnawa, wszak wiemy jak skończy się przygoda wielu postaci. A jednak Autorce bez problemu udaje się utrzymać uwagę czytelnika, a nawet wielokrotnie go zaskoczyć.

Halderd to postać równie ciekawa, co Sigrun, a jej życie opisane jest w podobny sposób. Autorka znowu nie daje się zamknąć w ramach typowych dla tego typu opowieści. Halderd to przede wszystkim silna kobieta, która bez wahania rozkazywała wojom, dyskutowała z władcami, z jej zdaniem się liczono. A jednak nie jest to opowieść o silnej czy wyjątkowej kobiecie, ale po prostu o kobiecie, z jej pragnieniem miłości, poszukiwaniem bezpieczeństwa, żonie rozczarowanej mężem, matce płaczącej nad losem swoich dzieci. Kobiecie ukształtowanej przez ciężkie dzieciństwo, które raz na zawsze pokazało jej drogę do przetrwania. Postaci dalekiej od ideału, jakim na jej tle zdawać się może Sigrun, ale też od swojej sąsiadki o wiele silniejszej, mądrzejszej, świadomej problemów otaczającego ją świata, a nawet działającej, by ów świat poprawić.

Jest "Ja jestem Halderd" (Saga Halderd brzmiałoby lepiej) także historią o miłości, podobnie jak tom poprzedni. Tym razem o miłości trudnej, często nieobecnej, co za tym idzie także o samotności i poczuciu, że prócz siebie człowiek nie ma nikogo. To piękny dramat rozgrywający się w trudnych czasach, gdy starzy bogowie muszą odejść i zrobić miejsce dla Białego Chrysta. Świetna książka, niby opowiadająca o tym, co już znamy, a jednak od tomu pierwszego zupełnie inna, choć tak samo dobra.

Ja jestem Halderd
Elżbieta Cherezińska
Zysk i S-ka 2010
wydanie elektroniczne: 380 stron

Strona książki na LubimyCzytać.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz