piątek, 17 października 2025

Małgorzata Rogala, o Celinie Stefańskiej tom 1: "Kopia doskonała"

Kolejna seria Autorki jako główną bohaterkę prezentuje Czytelnikom postać kobiety, która w poszukiwaniu swojego miejsca kieruje swoje myśli ku zawodowi detektywa. Geneza jest całkiem nieźle zaprezentowana, Celina zdecydowanie ma powody, których wpływ zaprowadził ją do takiej profesji. Mamy okazję poznać okoliczności, które ostatecznie Celinę przekonały do zaoferowania swych usług potrzebującym, i Autorka jak zwykle bardzo dba, by wszystkie kwestie i wątki miały sens, początek, rozwinięcie i zakończenie. Książka pod tym względem na pewno spodoba się tym, którzy z zadowoleniem poznawali inne cykle Małgorzaty Rogali.

Tradycyjnie bohaterów pierwszoplanowych jest więcej. A sama sprawa dotyczy świata sztuki. Oto poznajemy dziewczynę, która wpada w mocne tarapaty - Polkę, która nagle zostaje sama i jest ścigana przez różne frakcje na terenie Francji. Bohaterka jest malarką, i to właśnie nadzieja na duży pieniądz sprawiła, że teraz musi uciekać. Czytelnik z zaciekawieniem oczekuje na moment, gdy protagonistki się spotkają i jak będzie wyglądała ich relacja.

Dobre czytadło, zupełnie jak pozostałe książki Autorki. Choć nie mam ochoty natychmiast sięgać po kolejny tom, to prędzej czy później na pewno to uczynię, bowiem o ile sprawa zostaje tu ładnie i pieczołowicie zamknięta, tak kariera Celiny dopiero się zaczyna, a i rozwinięcia wątków osobistych jestem ciekaw.

czwartek, 16 października 2025

Piotr Kościelny - komisarz Sikora, tom 1. "Łowca"

Od razu przyznaję, że jestem bardzo zadowolony, może nawet zachwycony. Książka jest brutalna, opowiadając o pedofilach i ich pragnieniach jest akurat na tyle dobra w opisach, by odczuć strach, gniew, aż wreszcie wstręt i pogardę, ale jednocześnie nie epatuje nadmiernie dosłownymi scenami. Autor zachowuje umiar, akurat na tyle, by Czytelnika przyciągnąć, ale nie obrzydzić.

Czytam, że jest to pierwszy tom cyklu o komisarzu Sikorze. Nie wpadłbym na to prawdę mówiąc, bowiem mamy tu do czynienia z wieloma miejscami akcji i wieloma lokalnymi postaciami. Punktem wspólnym jest coraz więcej trupów - i są to ciała pedofilów. Książka skonstruowana jest tak, że my wiemy od samego początku kto jest mordercą, i tylko obserwujemy poczynania policji z różnych regionów Polski. Co pewien czas wracamy do miejsc już odwiedzonych i otrzymujemy pewną aktualizację działań poszczególnych postaci; jest to dość interesujące prowadzenie fabuły, chciałoby się nieco więcej o tych bohaterach dowiedzieć. Autor ma talent do kreowania protagonistów, choć chwilami można odczuć pewien mętlik w głowie ze względu na te przeskoki.

Powieść nie zamyka wszystkich wątków. Jestem bardzo ciekawy, czy będą kontynuowane potem, w kolejnych epizodach. Liczę na to, bo jak inaczej cieszyć się lekturą. A pozostawienie takich furtek jest świetną metodą na zmobilizowanie czytelnika do sięgnięcia po kolejny tom. Choć w moim przypadku do dalszej lektury wystarczy fakt, że Autor po prostu potrafi pisać tak, by chciało się czytać dalej. Ma talent do słów, nie stosuje zbytecznych opisów czy innych ozdób - jedzie z koksem i to się chwali. No i zawsze jestem zadowolony, gdy Pisarz potrafi tak uśpić Czytelnika, że ten na ostatnich stronach książki przeżywa szok. Dałem się złapać, świetnie, uwielbiam to.

Tylko jedna rzecz mi lekko przeszkadzała. Jeden z bohaterów to haker, i gdy miewa swoje trzy minuty to można na chwilę zapomnieć, że to powieść rozgrywająca się w Polsce. Autor bardzo lekko potraktował zarówno zabezpieczenia antywłamaniowe w różnych systemach informatycznych, jak i sam proces włamywania się. W zasadzie w ogóle nie poświęcił temu czasu, poprzestał na fakcie, że nasz haker wchodzi gdzie chce i robi co chce. To mi nie grało jedynie w książce; że ktoś bezproblemowo wbija się do baz danych, ściąga informacje, a gdy trzeba, to i parę milionów złotych zakosi innym złodziejom. Taki magik. Ale nie szkodzi, licentia poetica, niech będzie. I tak zdecydowanie warto poznać pana Sikorę, a do prozy pana Kościelnego będę wracał. Świetnie się bawiłem.