środa, 14 grudnia 2011

Marcin Ciszewski "www.1939.com.pl"

Całkiem sporo polskich autorów zabawiało się z historią alternatywną Polski, ze szczególnym uwzględnieniem czasów drugiej wojny światowej. O ile jednak Andrzej Pilipiuk wybrał formę opowiadania, a Sebastian Uznański poszedł w kierunku powieści z większą dawką filozofii, a mniejszą akcji, tak Marcin Ciszewski wybrał akcję właśnie. Autor wydaje się być wielkim fanem wojskowości czy też militariów, bowiem z każdej strony książki widać jego pasję.

Bohaterem jest 36-letni podpułkownik Wojska Polskiego, który ostatnimi czasy średnio się czuje w swoim otoczeniu. Nim jednak podejmie decyzję o opuszczeniu wojska, trafia mu się propozycja, której nie był w stanie odrzucić. Ma nią być wyprawa do Afganistanu, lecz jego zgoda nie wynika wcale z chęci walki, a z zupełnie innego powodu...

W wyniku spisku oraz działania niebywałej wręcz technologii cały batalion przenosi się do 1939 roku. Jest akurat pierwszy września. Wszyscy wiemy, co to oznacza. Akcja książki opisuje podejmowane działania podpułkownika w celu walki z nazistami, zajmuje się także próbami wyjaśnienia podróży w czasie i odnalezienia sposobu powrotu do roku 2007.

Ciekawe jest, że nim cofniemy się w czasie mija całkiem spora część lektury. Poznajemy bohaterów, stworzonych niczym ze “Złota dla zuchwałych”, grupę dobrych przyjaciół, specjalistów w swoim fachu, zgraną paczkę. Niektóre jednak wydarzenia, które im się przytrafiają są dość... dziwne. Mimo usilnych prób nie potrafiłem sobie wyobrazić sceny walki z gangsterami-przemytnikami, którą zakończyła regularna bitwa z użyciem broni palnej. Jakoś mi to nie pasuje w naszym kraju. Podobnie pojawiające się w tle love story - uczucia między bohaterem i jego towarzyszką są może i przepiękne, jak to z miłością bywa, ale wykonanie wywołało u mnie wielkie zdziwienie, zaskoczenie. Wydarzenia przeczą wszystkim antyszowinistycznym wyobrażeniom o kobietach w armii, jakich można nabrać oglądając dokumenty z wojska, gdzie kobiety są równorzędnymi partnerami dla mężczyzn. Bezradność kobiety-żołnierza jest chwilami wręcz krępująca.

Nie brakuje jednak także momentów, gdzie autor świetnie się bawi, a czytelnik razem z nim. Dialogi bywają naprawdę dobre (szczególnie w momencie czystej akcji), wspólnota braci broni jest ukazana w całej okazałości, także ludzka podłość i prymitywizm odmalowane są zgodnie z rzeczywistością. Na szacunek zasługuje według mnie też wybrnięcie z kwestii podróży w czasie - autor jakby doskonale zdając sobie sprawę, że to już było ze sto razy, nie stara się odkrywać Ameryki, całą sprawę wyjaśnia prosto, wręcz: prostacko, za to z zaangażowaniem skupia się na efekcie przeniesienia się z doborowym i konkretnie wyposażonym batalionem ponad sześćdziesiąt lat wstecz.

Nie ma sensu ukrywać, że cała historia pokazana w “www.1939.com.pl” jest tylko pretekstem do zabawy w wojnę, która wielu mężczyznom (a i niektórym kobietom) nigdy się nie znudzi. Autor z pasją opisuje liczne działania wojenne, prowadzi bitwy, zastanawia się nad taktykami, kombinuje posiłkując się wiadomościami zebranymi z historii. Dla maniaków wojska i akcji tego typu pozycja idealna, dla fanów rozrywki już nieco słabsza (jednak sprawa z kobietą z przeszłości mocno psuje zabawę), tak czy siak jednak warta polecenia, zaangażowanie Marcina Ciszewskiego robi wrażenie.

www.1939.com.pl, Fabryka Słów 2008, 334 strony

Strona książki na Fantasta.pl
Strona książki na LubimyCzytac.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz