Od wydarzeń z “Samotnej” minęły dwa lata. Bobby Dodge przeszedł z grupy specjalnej na komisariat, jest detektywem. W Bostonie, na terenie dawnego szpitala psychiatrycznego odnaleziono ukryte pod ziemią pomieszczenie, w którym znajdowało się sześć ciał małych dziewczynek. Książka krąży więc wokół tego samego tematu, co tom poprzedni, a nawet chwilami pojawia się na scenie znana z “Samotnej” bohaterka.
Drugą postacią, wokół której zbudowana jest akcja jest około trzydziestoletnia kobieta, która całe życie ucieka. Od dzieciństwa wraz z rodzicami co parę lat zmienia nie tylko miejsce zamieszkania, ale również imię i nazwisko. Historia przedstawiona w powieści “W ukryciu” w sposób bardzo wciągający łączy wszystkich bohaterów i oferuje doskonałą lekturę, urozmaiconą o wiele interesujących wstawek. Na przykład opowieści prosto z sal szpitala psychiatrycznego.
Zarówno w tomie poprzednim, jak i tu, poza niebywałą lekkością pióra, podoba mi się podejście autorki do przedstawiania czytelnikom rzeczy okropnych, dramatycznych i okrutnych. Lisa Gardner potrafi przedstawić tego typu zdarzenia tak, że czytelnik zdecydowanie się angażuje, przejmuje, odczuwa gamę emocji, ale jednocześnie autorka nie epatuje przemocą, nie prześciga się z innymi twórcami na możliwie najokrutniejsze, najbardziej obrzydliwe i przerażające czyny, jakie człowiekowi potrafi zgotować inny człowiek. A czasem mam wrażenie, że literatura kryminalna, czy też thrillery w tym kierunku teraz idą: siłą opisu. Na szczęście póki co siłą cyklu o D.D. Warren jest nie dosadny opis, ale sprawnie skonstruowany klimat.
Hide, Albatros 2021
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz