sobota, 9 czerwca 2012

Michael Hjorth & Hans Rosenfeldt - "Uczeń"


“Ciemne sekrety”, debiut duetu Hjorth-Rosenfeld, wspominam bardzo ciepło - lektura była niezwykle przyjemna dzięki kilku smaczkom, na których panowie się skupili, tworząc swój kryminał z elementami thrillera. I o ile wiem, nie jest to tylko moja opinia - książka została przyjęta bardzo dobrze przez większość fanów tego gatunku. Tym bardziej dziwi mnie fakt, że kontynuacja, zatytułowana “Uczeń”, została wydana jakoś tak po cichu, bez należnego książce rozgłosu. Gdybym nie przeglądał, jak to robię praktycznie codziennie, zawartości księgarni z ebookami, pewnie wciąż bym nie wiedział, że książka w ogóle wyszła.

I podobnie jak przy poprzednim tomie mogę z całą radością stwierdzić, że lektura jest doskonała. Mimo, że fabuła w żadnym wypadku nie może zostać nazwana odkrywczą czy nieprzewidywalną - wręcz przeciwnie, panowie kopiują znane nam wszystkim rozwiązania z licznych thrillerów, nie silą się na zaskakiwanie czytelnika. Dlaczego zatem jestem taki radosny? Otóż znowu z powodu dbałości o pozostałe elementy. Takie jak imponujące dopracowanie profili psychologicznych wszystkich napotkanych tu bohaterów. A spotykamy dokładnie ten same postaci, co w tomie poprzednim. Jednak każdy z nich jest już w innym miejscu, idą do przodu razem z upływającymi dniami, zmieniają się tak, jak zmienia się ich otoczenie.

Wiedząc z poprzedniego tomu na co stać bohaterów czyta się jeszcze przyjemniej, można poczuć prawdziwą więź z policjantami i ich niechcianym towarzyszem, niejakim Sebastianem Bergmanem. Sam Sebastian wciąż pozostaje główną postacią, jednak nie dominuje w powieści swoją osobą, inni są równie interesujący. W “Uczniu” będziemy mogli obejrzeć sobie jego problemy, wciąż te same, co poprzednio - tym razem jednak wreszcie coś zacznie drgać, coś się zacznie dziać.

Druga powieść duetu Hjorth-Rosenfeldt posiada wszystkie pozytywne cechy poprzedniej - równie mocno wciąga i angażuje, momentami wywołuje obrzydzenie, jak to w thrillerze, innymi znowu razy daje sporo radości płynącej z obserwacji ludzi i ich typowych, często beznadziejnie głupich zachowań. A że przy tym fabuła nie wnosi nic nowego? Nie szkodzi - grunt, że autorzy zdają sobie z tego faktu sprawę i nie próbują na siłę robić na nas wrażenia swoim kunsztem w kreacji zbrodni - nie, im wystarczy dokładne, choć oszczędne w słowach opisanie kilku postaci znajdujących się w różnych sytuacjach życiowych. Także choć zakończenie jest nawet nie przewidywalne, ale wręcz oczywiste, zabawa w towarzystwie Sebastiana, Torkela, Ursuli i Vanji jest i tak bardzo dobra.

Lärjungen
Michael Hjorth & Hans Rosenfeldt
Wydawnictwo Czarna Owca 2012
wydanie elektroniczne: 437 stron

Strona książki na LubimyCzytać.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz