wtorek, 27 listopada 2012

Taylor Stevens - "Informacjonistka"

Bohaterką "Informacjonistki" jest młoda kobieta, która zawodowo zajmuje się nie tylko zdobywaniem, ale także późniejszym wykorzystaniem, sprzedażą informacji. Praktycznie na każdy temat, bowiem każda informacja jest dla kogoś cenna. Książka opowiada o kolejnym zleceniu Vanessy Munroe: należy odnaleźć córkę biznesmena z USA, która cztery lata temu przepadła gdzieś na Czarnym Lądzie. Zlecenie zostaje przyjęte, także dlatego, że Vanessa zostawiła w Afryce całkiem sporo nie zawsze przyjemnych wspomnień. Łączy ją z tym kontynentem przeszłość i kusi powrót.

Dzięki książce dowiemy się co nieco o smutnym losie Afrykanów, ludzi praktycznie nie znających pokoju, nie wiedzących, nie rozumiejących że życie może wygladać inaczej niż tylko być pasmem nieszczęść, gdzie życie można stracić dosłownie w każdej chwili, w dodatku zupełnie bez powodu. Nie dowiemy się jednak niczego, co nie byłoby już w licznych książkach i filmach z gatunku "sensacja" pokazane. Czuć pewien niedosyt; autor dobrze odrobił lekcję, pisze logicznie, jednak jakby kierował swoje słowa do raczej początkującego, dopiero zaznamiającego się z gatunkiem czytelnika. Brakuje jakichś fajerwerków, czegoś nieznanego, czegoś odróżniającego opowieść od innych.

Niestety ta sama wada dotyczy pokazanej tu historii. Z początku Vanessa zapowiada się na bardzo ciekawą bohaterkę, jednak nawet ona daje się nabrać na scenariusz, na który czytelnik nabrać się nie dał. Wielka szkoda, ale fabuła jest powieleniem wielu innych, z bardzo klasycznie, wręcz podręcznikowo, do bólu typowo rozpisaną kolejnością zdarzeń. Końcówka to bardzo duże rozczarowanie, zero zaskoczenia, zero niespodzianki. Lojalnie ostrzegam - to już było, nie raz, nie dwa, nie trzy razy.

The Informacionist
Taylor Stevens
REBIS 2012

Strona książki na LubimyCzytać.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz