wtorek, 7 września 2010

Arthur C. Clarke, Odysei kosmicznej tom 1: "2001. Odyseja kosmiczna"

Podobno najpierw było opowiadanie. Potem – wspólna praca autora z reżyserem Stanleyem Kubrickiem nad scenariuszem filmu, zwanego do dziś przez wielu najsłynniejszym dziełem science fiction w kinematografii światowej. I dopiero na końcu powstała powieść Clarke'a, na podstawie własnego scenariusza, która – trzeba to uczciwie przyznać – wiernie oddaje treść filmu. Złośliwi w dodatku od razu stwierdzą, iż nie tylko wiernie, ale i w sposób bardziej wciągający :)

Powieść podzielona jest na kilka części, które łączy jeden element: tajemniczy Monolit, który towarzyszy ludzkości, jak się okazuje, od dawien dawna. Pierwszą częścią jest genialnie rozpisane powstanie świadomości, czyli jak z małpoluda człowiek stał się człowiekiem. Clarke w tym momencie stosuje niezwykłą narrację, gdzie nie tylko klarownie opisuje proces kształtowania się myśli u prawie zwierzęcia, jego odczucia względem otoczenia, radości i smutki, w końcu satysfakcję z rozwoju. Autor przedstawia wydarzenia wtrącając od siebie dygresje, dzięki którym oderwanie się od lektury jest praktycznie niemożliwe.

Kolejne części rozgrywają się miliony lat po pierwszej, w czasach, gdy ludzkość opanowała już podróże międzyplanetarne. W tym momencie Clarke przedstawia niezwykle spójną wizję podróży kosmicznych, opisując ogrom wynalazków, które – jak dziś wiemy – znalazły zastosowanie w rzeczywistości. Clarke był jednym z największych propagatorów kosmonautyki, na podstawie jego wizji i planów powstała niejedna struktura wykorzystywana w tej dziedzinie, m.in. stacje orbitalne. Obcowanie z tak pełnymi wizjami jest czystą przyjemnością nawet dziś, choć rzecz jasna dzisiejszy fan fantastyki naukowej ma zupełnie inną świadomość niż ten sprzed czterdziestu lat, gdy książka powstała.

Ale to nie wszystko, co oferuje „2001. Odyseja kosmiczna”. Clarke popisuje się także przewidywaniem innych rozwiązań, jakie ludzkość musi przygotować, mianowicie szczegółowo przedstawia mechanizm działania sztucznej inteligencji. W tym momencie mamy już nieco więcej akcji, a poznawanie systemu komputerowego HAL 9000 to naprawdę niezłe doświadczenie. Już widać na podstawie czyich dokonań powstało tak wiele scenariuszy filmowych, powieści i gier dotyczących problemu świadomości AI.

„2001. Odyseja kosmiczna” to w ogromnej mierze science, a fiction to niewielki ułamek tego, co powieść oferuje. Prawdziwy popis możliwości umysłu ścisłego, nie stroniącego jednak od zagadnień znacznie bardziej humanistycznych, takich jak świadomość, wolna wola, w końcu nawet duchowość i Bóg. Niezwykła książka, choć niektórym będzie przeszkadzał nadmiar technicznych opisów, i tak warto przez nie przebrnąć i poznać to, co autor przyszykował czytelnikom na samym końcu podróży.

2001: A Space Oddysey, Świat Książki 1995, 190 stron

Strona książki na Fantasta.pl
Strona książki na LubimyCzytac.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz