piątek, 16 lipca 2010

Orson Scott Card, Sagi Endera tom 1: "Gra Endera"

Kolejne wznowienie najsłynniejszej książki Carda przez wydawnictwo Prószyński i s-ka ukazuje się w doskonałym momencie. Klasyczne science fiction nie ma się ostatnio najlepiej w naszym kraju, większości czytelników wystarcza fantasy, które spełnia ich oczekiwania literackie w wystarczającym stopniu. Może fani "Opowieści o Alvinie Stwórcy" dzięki wznowieniu sięgną po pierwowzór Alvina - Endera, dziecko równie utalentowane, lecz pozbawione otoczki nadprzyrodzonej, żyjące w świecie logicznym i poukładanym.

Ziemi zagraża zaawansowana technologicznie cywilizacja, o której nie wiemy zbyt wiele. Ziemianie nazywają obcych po prostu robalami, bowiem kojarzą się najbardziej z mrówkami. Ender to obdarzony niezwykłą inteligencją chłopiec (podobnie jak jego starsze rodzeństwo: siostra Valentine i brat Peter), jako jeden z nielicznych zostaje adeptem szkoły wojskowej, gdzie dzieci od najmłodszych lat trenowane są do walki.

Książka opowiada o samotnym chłopcu, który pragnie czyjejś bliskości i przyjaźni, lecz dostaje tylko coraz trudniejsze misje, jest stawiany w niezwykle przykrych sytuacjach. Jednak dzięki inteligencji wychodzi z nich zwycięsko, stając się wzorem do naśladowania, nie ma wątpliwości, iż jest oczekiwanym od dawna zbawcą ludzkości; tym, kto ostatecznie pokona najeźdźców.

Card napisał powieść science fiction, w której jednak samej nauki nie ma zbyt wiele, nie jest ona postawiona na pierwszym miejscu. W "Grze Endera" chodzi przede wszystkim o swego rodzaju filozofię, w którą autor zdaje się niezwykle mocno wierzyć: w potęgę ludzkiego umysłu, w inteligencję i mądrość, w naukę, wyciąganie wniosków, w twardą konsekwencję. Nie jest to jednak książka słodka, gdzie mały chłopiec ocali świat i będzie szczęśliwy, o nie. Jest to przede wszystkim przypowieść o tym, iż bycie wyjątkowym w obojętnie jakiej dziedzinie to rzecz równoznaczna z byciem samotnym.

Książka ma zdecydowane zakończenie. I gdybym był człowiekiem złośliwym, mógłbym stwierdzić, że takie powinno pozostać, a kolejnych tomów pisarz popełniać nie musiał... ;)

Ender's Game, Prószyński i s-ka 2009, 336 stron
Strona książki na Fantasta.pl
Strona książki na Lubimyczytac.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz