czwartek, 3 lutego 2011

Brian W. Aldiss, Helikonii tom 2. "Lato Helikonii"

Kontynuacja “Wiosny Helikonii” rozgrywa się ponad 350 lat po znanych nam wydarzeniach. Ludzkość panuje bez przeszkód ze strony fagorów, która to rasa musiała się podporządkować silniejszym i ograniczyć do samego przetrwania w nadziei, że zimne dni znowu nadejdą.

Helikonia jest podzielona na wiele królestw, to już nie plemiona, ale całe narody. Obserwacja ich nie jest już w takim stopniu interesująca, książka bowiem bardzo często zaczyna przypominać niestety fantasy, gdzie ponad połowa tekstu to przeróżne rozważania na temat wojen, polityki, korzyści, spisków... Głód wiedzy pozostał u nielicznych. Niewielu bohaterów potrafi przyciągnąć uwagę czytelnika na dłużej, zabrakło tak charyzmatycznych postaci, jakie pamiętamy z “Wiosny...”.

Ciekawostką jest pojawienie się na Helikonii człowieka, który pochodzi z obserwującej planetę od lat stacji kosmicznej Avernus. Z jego wiedzą można wiele zdziałać, lecz wcześniej należy przekonać ludzi do siebie, do swego pochodzenia.

Książka już nie fascynuje, opowieść jest rozwlekła, momentami bywa wręcz nudna. Na szczęście pomiędzy cząstkami fabuły Aldiss wciąż zamieszcza wiele ciekawych dygresji dotyczących tematów, które go fascynują, dlatego też “Lato Helikonii” ostatecznie się broni dzielnie i mimo pewnych wad pozostaje tytułem jak najbardziej godnym uwagi.

Heliconia Summer, Solaris 2008, 528 stron

Strona książki na Fantasta.pl
Strona książki na LubimyCzytac.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz