wtorek, 24 września 2013

Paweł Jaszczuk - "Plan Sary"

“Plan Sary” to powieść kryminalna, która toczy się w latach trzydziestych XX wieku we Lwowie. Raj dla fanów kryminału lekko zakurzonego, sprzed wielu lat, w którym zagadka ma równie duże znacznie, jak sposób przedstawienia czasów i miejsca akcji. Do podobnych zaliczyłbym dzieła Marka Krajewskiego albo Tadeusza Cegielskiego.

Część poświęcona czasom i miastu była stosunkowo przyjemna. Ludzie posługujący się bałakiem, lwowską gwarą, żyją z dnia na dzień, mają swoje troski i marzenia. Gdzieś w tle widać coraz bardziej nadchodzącą wojnę i świadomość, że dzieją się bardzo złe rzeczy. Można podejrzeć różne stosunki mieszkańców Lwowa do Żydów, można także dowiedzieć się co nieco o zainteresowaniach, jakimi żyli Polacy w czasach, gdy nie mogli wyskoczyć po Fakt czy Super Express. Całe szczęście, że był Ossowiecki :)

Część kryminalna niestety jednak do mnie nie trafiła. Przede wszystkim sam sposób jej zorganizowania, sama zbrodnia. Chyba jednak potrzebuję czytać o okrucieństwach wynikających z osobistych dramatów, z patologii a zagadki w stylu retro, z kórych słyną tego typu kryminały zupełnie do mnie nie trafiają. Nie pomagały także dialogi, mocno usypiające, a gwoździem do trumny dla mojej dobrej zabawy okazał się kompletny, absolutny brak napięcia. Po przygodach z panami Krajewskim, Cegielskim, a teraz Jaszczukiem wreszcie jestem pewien: takie rzeczy to nie dla mnie. Moja strata.

Plan Sary
Prószyński i s-ka 2001

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz