sobota, 13 października 2012

Tess Gerritsen - "Chirurg"


Gdy już trzecia osoba z kolei poleciła mi Tess Gerritsen, nie miałem wyjścia, dla świętego spokoju dałem tej Autorce szansę. Oczywiście nie romansom, które pani Gerritsen także lubi tworzyć, ale thrillerom. Na kanwie jej serii nawet powstał serial (“Rizzoli & Isles”, czyli “Partnerki”), który jednak temat pracy policji traktuje zbyt lekko jak dla mnie, więc szybko przestałem go oglądać. Jak się jednak szybko okazało, pierwsza książka o Jane Rizzoli z serialem nie ma kompletnie nic wspólnego i w sumie “Chirurg” jest całkiem znośnym thrillerem. Gdzieś tak na poziomie innej amerykańskiej znanej pisarki z tego gatunku, Alex Kavy.


Akcja opowiada o seryjnym mordercy, naprawdę brutalnym człowieku. Znany pod pseudonimem Chirurg wykorzystuje seksualnie te kobiety, które raz już piekło gwałtu przeżyły, po czym... wycina im organ uznawany za istotę kobiecości. Ofiary podczas zbrodni są w pełni świadome, giną dopiero później. Warto zauważyć, że Autorka, jako lekarz, całkiem ciekawie rysuje przed nami ten wstrętny proces, możnaby powiedzieć nawet, że plastycznie - chwilami wręcz widać wnętrzności, czuć ich woń, a trzymając książkę można momentami mieć wrażenie jakby nasze ręce były śliskie i lepkie od krwi.

Poza tym “Chirurg” nie wyróżnia się już niestety praktycznie niczym na tle setek podobnych thrillerów. Bohaterka jest nijaka, a jej problemy z byciem jedyną kobietą w wydziale zabójstw w ogromnej większości przypadków wynikają nie z tyle z szowinistycznego podejścia facetów (choć to oczywiście też), co z jej własnej głupoty. Trudno bowiem podczas lektury nabrać o jej inteligencji jakiegoś lepszego mniemania, zachowuje się w taki sposób, że czytelnika aż bierze zdziwienie, że ktokolwiek w ogóle z nią rozmawia.

Nieco lepiej czyta się o jej koledze z pracy, detektywie Moore. Ma znacznie ciekawszy problem, niż swoją płeć do zaprezentowania czytelnikowi. Prawie dwa lata wcześniej zmarła jego ukochana żona, a on wciąż nie daje sobie z tym rady. Tu widać, że Autorka jak się zmusi, to potrafi pokazać trochę ciekawej psychiki.

Książka napisana jest całkiem fajnie, czyta się zupełnie dobrze, jednak bez uczucia jakiegoś mocnego zaangażowania. Ot, ciekawość kto zabił i ile jeszcze będzie ofiar, bo że okrutnika ostatecznie policja zgarnie, to wiadomo, takie reguły gatunku. Natychmiast po zakończeniu lektury całość w błyskawicznym tempie wyparowuje z głowy, czegoś tu brakuje, by móc się poważniej zaangażować. Może partnerki Jane Rizzoli? Bo nazwisko Maury Isles w “Chirurgu” nie pada ani razu. Pewnie rzucę okiem na kolejne tomy, a póki co polecam głównie maniakom thrillerów i opowieści o seryjnych mordercach oraz fanom Alex Kavy :-)

The Surgeon
Tess Gerritsen
Albatros 2002
336 stron

Strona książki na LubimyCzytać.pl

1 komentarz: