poniedziałek, 17 września 2012

Marcus Sakey - "Dwukrotna śmierć Daniela Hayesa"


Mężczyzna budzi się na plaży i ze zgrozą uświadamia sobie, że nie ma pojęcia kim jest, gdzie jest, co się dzieje - kompletnie nic. Jak bardzo odkrywczy jest ten pomysł? Moim zdaniem w ogóle. Ale, jako niepoprawny optymista, myślę sobie: skoro mamy do czynienia z tak banalnym i ogranym początkiem, Marcus Sakey pewnie zbuduje historię ciekawą, pełną zwrotów akcji, inteligentną i wciągającą.

Optymizm jest nieopłacalny. Historia tu przedstawiona w całości, od samego początku, do ostatniego słowa jest przewidywalna absolutnie pod każdym względem, niestety nie ma do zaoferowania nic - poza stosunkowo przyjemnym stylem Autora, przez który można dotrwać do końca bez zbyt wielu myśli o zaprzestaniu lektury. Bywa dowcipnie, gdyby jeszcze Sakey przejawił choć odrobinę inwencji, zamiast poprzestać na wątkach znanych w literaturze i filmie z gatunku "sensacja" od lat 70., można by nawet uznać czas spędzony z powieścią za udany.

Ponieważ bohater jest scenarzystą-pisarzem, a jego żona aktorką, całość odbywa się nie tylko w świecie filmu, ale także w stylu Hollywood. Wiecie: klimaty w stylu "Bad Boys", "Zabójcza broń" czy inny "Brudny Harry". Pechem Pisarza był pomysł, by również część wydarzeń przedstawić w formie scenariusza filmowego - klimat, i tak już bardzo słaby, praktycznie zanikł zupełnie. Polecam tylko totalnym maniakom nieskomplikowanej sensacji i tylko jako zakup w promocji, nigdy za kwotę wymienioną na okładce.

The Two Deaths of Daniel Hayes
Marcus Sakey
Rebis 2012
wydanie elektroniczne: 313 stron

Strona książki na LubimyCzytać.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz