niedziela, 20 maja 2012

Jack Higgins - "Testament Caspara Schultza"

Kiedyś zaczytywałem się powieściami Jacka Higginsa, a Paul Chavasse należał do moich ulubionych bohaterów tego autora. Dobrze wspominam „Mroczną stronę ulicy” i „Czas umierania”, nieco słabiej „Rok Tygrysa”. Tym razem udało mi się dostać pierwszą książkę z Chavassem w roli głównej, o tytule „Testament Caspara Schultza”.

Rzecz opowiada o niemieckich nazistach, którzy w kilkanaście lat po wojnie wciąż mają mocną pozycję w swoim kraju. Chodzi nie tylko o zbrodniarzy, ale o wielką sieć powiązań, jaką stworzyli hitlerowcom ich sympatycy – ludzie, którzy podczas wojny niekoniecznie brudzili sobie ręce, lecz dzielnie wspierali dążenia nazistów do opanowania Europy, potem świata, i eliminacji „niższych ras”.

Rozczarowanie przeżyłem już na początku, bowiem okazuje się, że Paul Chavasse w „Testamencie...” jest już tak samo doskonałym i wykwalifikowanym agentem Biura jak w kolejnych częściach. Także nie ma okazji poznać jego przeszłości, poza powtórzeniem tych informacji, które doskonale czytelnik zna.

Reszta powieści prezentuje się znośnie, choć całość należy do tych książek Higginsa, które niestety mają przewidywalną fabułę. Sporo trupów, konkretni wrogowie, spisek, miłość, śmierć, chęć odejścia z Biura – znamy miliony takich pozycji. „Testament Caspara Schultza” to rzecz raczej dla fanów samego Jacka Higgisa czy Paula Chavasse, niż dla fanów ogólnie i szeroko pojętej powieści przygodowo-sensacyjnej – ci ostatni będą zawiedzeni i rozczarowani, bo książka oferuje po prostu zbyt niewiele.

The Testament of Caspar Schultz, Wydawnictwo ART, 156 stron

Strona książki na LubimyCzytać.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz