niedziela, 15 kwietnia 2012

Henning Mankell - "Piramida, tom 3"

Trzecia i ostatnia książeczka, która teoretycznie opowiada o przygodach młodego Kurta Wallandera jest prawdopodobnie odcinkiem najlepszym. Z zaznaczeniem, że podobnie jak tom drugi, wcale o młodości szwedzkiego policjanta nie opowiada. Rzecz dzieje się na chwilę przed wydarzeniami z “Mordercy bez twarzy” - pierwszej pełnej powieści, a nawet płynnie do niej przechodzi.

Opowiadanie zawiera większość tego, za co Wallandera można lubić. Jest już po rozstaniu z żoną, choć wciąż głupio się spodziewa, że Mona do niego wróci. Ważną postacią jest także ojciec Kurta, w bardzo typowy dla siebie sposób sprawiający synowi potężne problemy. Po prostu czysty anarchista, ot co. Bez wątpienia jedna z najważniejszych i najfajniejszych postaci w serii.

Dobrze się czyta także ze względu na obecność niejakiego Rydberga, czyli wielkiego wzoru policjanta, który jest bezpośrednio odpowiedzialny za sposób pracowania i myślenia Wallandera. Sama historia tu przedstawiona nie odbiega jakością od późniejszych książek, oczywiście z zaznaczeniem, że to rzecz o wiele krótsza, ale wcale nie skromniejsza, bowiem intryga jest zakrojona na imponującą skalę, jak na rozmiar opowiadania. W przeciwieństwie do “Mężczyzny na plaży. Śmierci fotografa” “Piramidę” szczerze polecam.

Pyramiden, W.A.B. 2011, wydanie elektroniczne: 144 strony

Strona książki na LubimyCzytać.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz