sobota, 10 marca 2012

Maciej Maciejewski - "W piekle lepiej być nikim"

Znowu była promocja (hurra!) więc znowu poznałem nowego pisarza. Tym razem padło na Macieja Maciejewskiego i powieść o dość patetycznym tytule “W piekle lepiej być nikim”. I krótko mówiąc: jest to proza bardzo dobra, a bohaterka stworzona przez autora, czterdziestoczteroletnia policjantka po rozwodzie, od razu dołącza do ulubionych postaci literackich wśród książek z gatunków kryminał/sensacja/thriller.

Zresztą postaciom w tle również nic nie brakuje. Pojadę z grubej rury - dwie książki wyjadacza Marka Krajewskiego, które zaliczyłem, średnio do mnie trafiły. “21:37” Mariusza Czubaja to dla mnie przykład totalnie przechwalonego produktu. Ale “W piekle...” idealnie trafia w mój gust. Jest fajna bohaterka i ciekawe otoczenie, jest tajemniczy morderca, jest dość zagmatwana historia w tle i zakończenie takie, jak w dobrym thrillerze być powinno.

Pewnym problemem może być panujący tu chaos - mnóstwo postaci, wydarzeń i miejsc miesza się ze sobą, stale wędrujemy nie tylko między bohaterami, ale też między czasami przeszłym i teraźniejszym. Jednak ma to swój klimat, i gdybym czytał wersję papierową pewnie byłbym bardzo zachwycony, ale...

...ale jak zwykle wybrałem wersję elektroniczną i przy okazji zostało dowiedzione, że Świat Książki dołączył do niechlubnego grona niefrasobliwych wydawców, którzy nie tracą czasu na interesowanie się losami swojego elektronicznego produktu. Tak niechlujnie i byle jak przygotowanego ebooka nie widziałem od czasów pierwszych zakupów w Virtualo w 2010 roku. Książce brak podstawowego formatowania, a to w połączeniu z panującym tu chaosem opowieści bardzo utrudnia lekturę. Wielki minus dla Świata Książki, ale spory plus dla Macieja Maciejewskiego.

W piekle lepiej być nikim, Świat Książki 2011, wydanie elektroniczne: 316 stron

Strona książki na LubimyCzytać.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz