sobota, 11 lutego 2012

Robert M. Wegner - Opowieści z meekhańskiego pogranicza, tom 1. "Północ - Południe"

Naprawdę nieźle się bawiłem poznając kolejne opowiadania Roberta M. Wegnera drukowane w Science Fiction, Fantasy & Horror. Spodziewałem się nieco mniejszej przyjemności po zbiorku, z uwagi na to, że część tekstów już znam. Jednak czekało mnie ogromne zaskoczenie - “Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Północ - Południe” to lektura doskonała, teksty ułożone zostały tak, by stanowić zwartą i jednolitą całość, i w zasadzie nie ma sensu upierać się przy nazywaniu pozycji zbiorem opowiadań - jak dla mnie jest to powieść podzielona na dwie odrębne części, a kolejne teksty, niegdyś w czasopismach samodzielne, tu stają się rozdziałami znacznie bardziej rozbudowanej historii.

To bardzo poważne fantasy, które spokojnie można położyć na półce obok Księgi Całości Feliksa W. Kresa. Autor dbając o poziom kolejnych historii nie zapomina także o przekazywaniu kolejnych ważnych informacji na temat świata przedstawionego. Jak na fantasy przystało nie znajdziemy tu tylko ludzi, ale wzorem wspomnianego już Kresa próżno tu szukać także krasnoludów czy elfów. Podobnie jest z kwestią magii - owszem, znajdziemy tu czary-mary, ale nie nachalne, a już na pewno nie znajdziemy fragmentów, w których hokus-pokus okaże się być remedium na wszelakie problemy.

Osiem tekstów będących dwiema całościami prezentuje podobny poziom, a w miarę zaliczania kolejnych stron coraz jaśniej widać, że wszystko prowadzi do czegoś większego. I że to coś będzie naprawdę spore, bowiem zarówno bohaterowie z północy, jak i kompletnie odmienne postaci z południa wikłają się w coraz to poważniejsze sprawy dotyczące czy to Imperium Meekhańskiego, czy czasów sprzed powstania imperium. A gdy uświadomimy sobie, że kolejny tom ma w tytule “Wschód - Zachód”, to można założyć, że nim cokolwiek się wyjaśni, przyjemnej gmatwaniny jeszcze przybędzie.

Lektura jest bardzo przyjemna, a czasem nawet lekka. Autor tworząc swój świat nie zapomniał o tym, że poza kreacją całości liczy się też po prostu dobra historia, i każdy tekst dobrą historię przedstawia. Zarówno w zimnym świecie północy, gdzie lektura staje się momentami patetycznie wzniosła (“Wszyscy jesteśmy Meekhańczykami”, “Szkarłat na płaszczu”), jak i na gorącym południu, gdzie honor zostaje przyćmiony zasadami, których okrucieństwo niejednego wprawi w przerażenie (“Ponieważ kocham cię nad życie” - jak dla mnie najlepszy tekst w książce).

Andrzej Sapkowski po Wiedźminie pisze... no, ten tego, i w ogóle. Feliks W. Kres w ogóle wycofał się z pisania, taki pech i nieszczęście. Robert M. Wegner może w związku z tym zająć miejsce wspomnianych pisarzy, bo facet po prostu potrafi opowiadać, i jak na razie trzyma się z dala od śmieszności, a takie fantasy to ja mogę czytać godzinami.

Opowieści z meekhańskiego pogranicza, tom 1. Północ - Południe, Powergraph 2009, 576 stron

Strona książki na Fantasta.pl
Strona książki na LubimyCzytać.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz