czwartek, 15 września 2011

Próba zainteresowania problematyką nie nadających się do czytania książek oficjalny serwis Jacka Piekary

Podczas lektury kolejnych tomów o przygodach inkwizytora Mordimera Madderdina kilka razy można było trafić na bardzo osobiste przedmowy/posłowia autora. Pisarz znany z ciętego języka oraz określonych poglądów okazał się być także człowiekiem, który wspaniale potrafił docenić czytelnika i podnieść jego samoocenę, chwaląc nas wszystkich za wybór książek, nie tylko jego, ale literatury w ogóle, w czasach gdy są tak drogie. Pamiętam porównania autora, chylącego czoła przed ludźmi, którzy wolą posiedzieć z przygodami Madderdina w ręce, niż iść na pizzę i piwo z przyjaciółmi.

Jakiś czas temu pisarz zdecydował się na autoryzację strony internetowej poświęconej jego twórczości. Od teraz mamy w sieci miejsce, w którym teoretycznie powinny pojawiać się najświeższe newsy i wieści dotyczącego jego pracy, zautoryzowane, czyli po prostu w miarę prawdziwe. Co więcej, można dokonać założenia, że skoro strona jest oficjalna, to autor pozostaje w swego rodzaju kontakcie z administracją. Tylko z tego powodu postanowiłem napisać tam w sprawie książki Jacka Piekary, którą po konwersji dokonanej przez Virtualo.pl sprzedaje Empik, a która jest zrobiona z błędami, niezdatna do lektury, a reklamacja póki co nie przynosi rezultatu. Opisałem tam sytuację nas, e-czytelników, płacących te same pieniądze za powieści pisarza, tak samo czekających na kolejne tomy. Odpowiedź z oficjalnego serwisu Jacka Piekary mnie zamurowała, wbiła w fotel i by nie doznać trwałego urazu psychiki musiałem potraktować ją jak dobry dowcip.

Oto cała treść odpowiedzi:

Kupuj wydania papierowe, nie będziesz miał problemu.
Pozdrawiam
Jacek Piekara - Oficjalny serwis
Dobre, co? :-)

Wygląda na to, że jesteśmy na jeszcze długi czas skazani na getto. Musimy sobie radzić sami, znikąd pomocy.

2 komentarze:

  1. W papierowych wydaniach też, od czasu do czasu, zdarzy się literówka czy inny błąd.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie, że tak. Mam kilka książek, którym z powodu błędów w druku brakuje wręcz stron - są czyste jak świeże prześcieradło :-)

    Błędy w ebookach łatwo poprawić, co jest ich kolejną zaletą (tzn. ebooków) - w przypadku byka w tym stylu, jaki trafił się w "Biczu Bożym" wystarczyło pogrzebać w kodzie i proszę - moja reklamacja skutecznie wymusiła na wydawcy interwencję i teraz kupując tę pozycję można mieć pewność, że działa w stu procentach.

    Szkoda tylko, że autor obdarzony taką ilością fanów pozwala na to, by administrator jego oficjalnej strony część owych fanów upokarzał...

    OdpowiedzUsuń