czwartek, 30 czerwca 2011

Paweł Siedlar, "Rozdeptać pająka" tom 1

Mimo że fabuła “Czekając w ciemności” Pawła Siedlara mnie nie zachwyciła, zdecydowanie odnalazłem w jego prozie coś, co kazało mi zwrócić większą uwagę na tego pisarza. Stąd też kolejnymi książkami, jakie znalazły się na mojej półce jest dylogia “Rozdeptać pająka”, z okładki reklamowana jako połączenie kryminału i powieści erotycznej. I warto od razu zauważyć, że wydawca zachował się bardzo typowo dla naszych czasów, strzelając takim tekstem. Kryminału w części pierwszej “Rozdeptać pająka” nie odnajdziemy, w przeciwieństwie do erotyki, lecz też opisywanej wcale nie tak często, by przyrównywać do niej całą książkę.

Rzecz przedstawia życie Bernarda, malarza i poety. Część pierwsza książki opowiada o wejściu w bohatera w “trójkąt, który szybko staje się czworokątem, a nawet sześciokątem”, co jest blurbem wręcz definicyjnym i ma na celu jedynie zachęcić potencjalnego czytelnika do wydania 29 zł. Cały ten trójkąt okazuje się być romansem z kobietą nieszczęśliwą w małżeństwie, tak jak nieszczęśliwym jest bohater. Autor opisuje jak krok po kroku doszło do znajomości, a potem rozpisuje się w szczegółach tejże, by w końcu zaprezentować ostateczne rozwiązanie kwestii w sposób niezwykle życiowy. Książka z całą pewnością ciekawie prezentuje stany, w jakich znajdują się ludzie po ślubie, a mający pecha poślubić nie do końca wymarzonych partnerów - czyli większość czytelników odnajdzie sporo momentów, w które wczuje się niebywale łatwo. Warto też dodać, że nie znajdziemy tu większego szowinizmu, o który niezwykle łatwo w tego typu literaturze, prezentowanej z perspektywy mężczyzny. Choć gorzkie słowa o płci pięknej zostaną rzecz jasna powiedziane. Ale tej brzydszej także się nieco oberwie.

W bohaterze tkwią jakby dwie osoby. Pierwszą z nich jest dochodzący stanowczo za rzadko do głosu twardziel z przeszłością, taki, który zna poprawczak, smak przestępstwa i siły. W pierwszej części książki mamy go niewiele, goniąc za kobietą, w której jak myśli się zakochał dokonuje czynów, które uważam za zdecydowanie zbyt upokarzające, jak na człowieka, który w kontaktach damsko-męskich ma doświadczenie więcej niż przeciętne. Tak zachowywać by się mógł chłopiec pierwszy raz zakochany, tu nie miałbym wątpliwości. Z kolei w drugiej części książki, rozgrywającej się na saksach w Ameryce, mamy już znacznie bardziej pewnego siebie gościa, a poznawanie kolejnych losów jest zdecydowaną przyjemnością.

Książkę czyta się bardzo dobrze, może nie “jednym tchem”, ale przez to i z większym zrozumieniem. Zaprezentowane tu postaci są wciąż nie wspaniałe, ale na pewno lepiej skrojone od tych z “Czekając w ciemności”, a komentarze autora, jak i bohatera mogą się podobać. Jedyne, co mi przeszkadzało (prócz chwilowych okresów naiwności bohatera, która do niego po prostu nie pasowała), to zbyt nachalne wciskanie języka angielskiego-US w zapisie poprawnym, jak i fonetycznym. Pewnie miało to zwiększyć klimat amerykańskiej ziemi i stylu życia, ale według mnie jest po prostu czymś irytującym. Mimo to jednocześnie uznając “Rozdeptać pająka” za czytadło dobre, choć nie bardzo dobre, po drugi tom sięgam z sympatią i bez zmęczenia.

Rozdeptać pająka, tom 1, Wydawnictwo Red Horse, 320 stron

Strona książki na LubimyCzytac.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz