sobota, 12 lutego 2011

Brian W. Aldiss "Non Stop"

Non Stop opowiada historię ludzi, którzy są potomkami członków wyprawy kosmicznej, lecz nie do końca sobie z tego zdają sprawę. Tylko niewielu z nich zaczyna zastanawiać się nad otaczającym ich światem, dostrzegając pewne fakty, które sugerują, iż nie jest to świat prawdziwy, a sztuczny, przez kogoś przygotowany, zbudowany z metalu i wędrujący w przestrzeni kosmicznej.

Książka opowiada o kolejnych etapach poznawania prawdy, ukazując koleje losu jednego z mieszkańców statku. I w tym miejscu koniecznie trzeba powiedzieć, iż owa prawda przedstawia się w sposób po prostu cudowny, oferując nie tylko drugie, ale i trzecie dno całości. Niby czytelnik szybko się domyśla w jakim kierunku wędruje opowieść, ale autorowi i tak na końcu udaje się nas zaskoczyć, i to bez litości, konkretnie. To, co Aldiss wymyślił, a następnie w sposób stosunkowo prosty przedstawił bije na głowę wiele innych historii science fiction.

Jedynym problemem książki jest specyficzny styl, w jakim autor snuje swe historie. Z jednej strony czytelnik po prostu MUSI poznać tę historię, jest ona bowiem autentycznie fascynująca, ale z drugiej sama opowieść czasem usypia, mimo dużej dawki akcji książka nie wciąga tak, jak inne, równie wiekowe dziś pozycje klasyczne, np. książki Heinleina czy niektóre Asimova. No, ale taki już jest ten pisarz, takie same wrażenia miałem przy trylogii Helikonii i Cieplarni, można się przyzwyczaić i bawić i tak doskonale.

Non-Stop, Solaris 2007, 280 stron

Strona książki na Fantasta.pl
Strona książki na LubimyCzytac.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz