niedziela, 24 października 2010

Poul Anderson "Stanie się czas"

Książka dodana do jednego z numerów Nowej Fantastyki okazała się być bardzo przyzwoitą lekturą science fiction, poruszającą tematyką jedną z najbardziej fascynujących kwestii w nauce – podróżowania w czasie.

Bohaterem jest lekarz rodzinny, Anderson, nieprzypadkowo nazywający się tak, jak autor. Książka jest zapisem jego znajomości z młodym Jackiem Havig, którego żywot obserwujemy od momentu narodzin. Chłopiec jest zamknięty w sobie, przytrafiają mu się także trudne do wytłumaczenia przygody. Jak się okazuje, potrafi on się przenosić w czasie siłą woli, a doktor staje się jego powiernikiem i najbliższym przyjacielem, który będzie miał ogromny wpływ na podejmowane przez Jacka decyzje.

Pierwsze rozdziały opisujące dzieciństwo podróżnika napisane są tak, że nie można się oderwać od lektury. Dalej, gdy prezentowany jest świat przyszłości, nie jest już tak kolorowo – książka napisana w latach siedemdziesiątych dość jednoznacznie określa koleje losu ludzkości, wynikające z ówczesnych myśli i poglądów, skupionych głównie na niszczycielskiej sile człowieka. Niezależnie jednak od tego, czy czytelnikowi mocno się spodoba wymyślona tu organizacja, z którą bohater podejmuje walkę, czy też nie, jedno jest pewne: przypomnienie polskim czytelnikom Poula Andersona było wspaniałym pomysłem, bo po przeczytaniu tej powieści automatycznie nabieramy ochoty na zapoznanie się z pozostałą twórczością autora.

There Will Be Time, Prószyński i s-ka 2010, 232 strony

Strona książki na Fantasta.pl
Strona książki na LubimyCzytac.pl

1 komentarz:

  1. Polecam książkę, jest dobra, musze ja sobie przypomniec

    OdpowiedzUsuń