środa, 15 września 2010

Miroslav Žamboch, Jiří Procházka, Agenta JFK tom 1: "Przemytnik"

Bohaterem „Przemytnika” jest John Francis Kovar, czeski twardziel, były kapitan jednostek specjalnych i prawdziwy weteran jeśli chodzi o operacje wojskowe. W pierwszych scenach oglądamy jak utracił stałe zajęcie, w kolejnych jak został sam. Od samego początku widać, że książka będzie niczym stary, dobry film z lat osiemdziesiątych – wielkie łubudu, mnóstwo akcji, niewiele wyjaśnień. Takie historie trzeba lubić, podobnie jak teksty w stylu „Jasne było, że mężczyźni tacy jak on nie są stworzonymi domatorami”, czy „Dostał się do jakiegoś świata spokrewnionego z jego własnym. Lecz, o ile to możliwe, trochę bardziej brutalnego i nieokrzesanego”. Moim pechem jest to, że oczekuję od takich komedii podobnych, komediowych dialogów, w stylu Brudnego Harry'ego czy Johna Maclane'a. A dialogi, pdobnie jak i sama historia, w „Przemytniku” są niestety raczej z gatunku „usypiająco-beznadziejnych”...

Kovar dostał się do innego świata. Niestety nie dowiemy się o tymże świecie zbyt wielu informacji, za to dowiemy się, iż światów jest jeszcze więcej. Tomów cyklu też podobno, więc już się boję. Mimo najszczerszych chęci nie potrafiłem odnaleźć w książce kompletnie nic ciekawego, dobrze wymyślonego, czegoś, co potrafiłoby przykuć uwagę choćby na chwilę. Taka literatura powinna być dodawana do gazet za pięć złotych, przeczytamy w pociągu i zostawimy tamże, bo zabierać tego ze sobą nie ma sensu.

Pašerák, Fabryka Słów 2010, 216

Strona książki na Fantasta.pl
Strona książki na LubimyCzytac.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz