czwartek, 16 września 2010

Isaac Asimov, Fundacji tom 10: "Fundacja i Ziemia"

„Fundacja i Ziemia” kończy nie tylko całą sagę Fundacji, jest także drugim tomem Agenta Fundacji. Niestety podobnie jak ów „Agent...” jest powieścią wciągającą w najmniejszym stopniu, przegadaną przez autora, prezentującą w zamierzeniu ciekawe miejsca, lecz w sposób niestety niezwykle usypiający.

Głównym założeniem fabuły jest wciąż poszukiwanie Ziemi, czyli planety, na której – jak głoszą legendy – powstała rasa ludzka. Całość opiera się mocno na „Agencie Fundacji”, powielając te same rozważania i myśli, które już dobrze znamy.

Przyjemnością miało być oglądanie światów tzw. Przestrzeniowców, doskonale nam znanych z cyklu o Robotach; obserwacja tychże planet kilkadziesiąt tysięcy lat później. Same roboty się także pojawiają, lecz w trakcie lektury obu książek czytelnik spodziewa się mniej więcej takiego właśnie zakończenia, jakie autor zaprezentował, dlatego przyjemność ze spotkania znanych już bohaterów jest wcale nie tak duża, jak być powinna.

Dla wielu pewnie będzie to bluźnierstwem, ale, co mi tam: lepiej sobie „Agenta Fundacji” i „Fundację i Ziemię” darować, pozostając zadowolonymi czytelnikami oryginalnej trylogii.

Foundation and Earth, Rebis 2002, 388 stron

Strona książki na Fantasta.pl
Strona książki na LubimyCzytac.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz